Tak jak obiecaliśmy, dzielimy się z Wami naszymi wrażeniami dotyczącymi detoksu. Trzy odmienne punkty widzenia, prezentują jak różnie może zareagować organizm na tą samą dietę.

Ula

Dzień pierwszy.

W ciągu dnia nie czułam głodu, a ogólne samopoczucie oceniam jako dobre. Popołudniu zaczęłam odczuwać lekką senność, która minęła po kolejnym soku i dodatkowej porcji wody. Do wieczora nie odczuwałam szczególnego dyskomfortu, ostatni sok wypiłam nieco później, niż wynikałoby to z planu, ponieważ wcześniej nie miałam takiej potrzeby.

W nocy po kilku godzinach obudził mnie głód oraz dziwne jak na tę porę pobudzenie. Napiłam się wody, by zwalczyć głód, jednak bez efektu. Wyostrzone zmysły oraz natrętne myśli o jedzeniu nie pozwoliły mi zasnąć. Skończyło się tym, że zjadłam ćwiartkę jabłka i po jakimś czasie udało mi się wyciszyć.

Dzień drugi.

Pierwsza myśl po przebudzeniu – głód, druga – zmęczenie. Po śniadaniowym soku głód minął, jednak zmęczenie i rozkojarzenie towarzyszyło mi przez cały dzień. Najgorzej czułam się koło godziny 14, zjadłam wtedy kawałek banana, ponieważ obawiałam się zasłabnięcia. Wieczorny trening tańca, który w normalnych warunkach jest dla mnie lekki i przyjemny, tego dnia był męczący i wymagał wyjątkowego skupienia. Po powrocie, ze względu na złe samopoczucie, zjadłam niewielką ilość warzyw przygotowanych na parze. Samopoczucie wyraźnie się poprawiło.

Dzień trzeci.

Tego dnia przestałam czuć głód, jednak zmęczenie, rozkojarzenie i lekki ból głowy, podobny do takiego jaki odczuwa się na kacu, utrudniały normalne funkcjonowanie. Piłam dużo wody i udało mi się dotrwać do wieczora, jednak był to ciężki dzień. Cały czas myślałam o tym jak cudownie byłoby się najeść. Czegokolwiek.

Niestety, nie udało mi się wytrwać w niejedzeniu do dnia czwartego, zgodnie z planem. Wieczorem podczas spotkania z „jedzącymi” znajomymi nie mogłam się powstrzymać i zjadłam lekką kolacje, składającą się z warzyw i ryżu, niby nic wyjątkowego, a smakowało jak królewski posiłek.

Rady:

  • Dobierz dietę indywidualnie, unikając składników, których bardzo nie lubisz lub wiesz, że działają na Ciebie niekorzystnie. U mnie pojawiła się reakcja alergiczna, prawdopodobnie spowodowana spożyciem dużej ilości jabłek, na które mam lekką nadwrażliwość.
  • Pij dużo wody pomiędzy „posiłkami”.
  • Wybierz dobry okres na detoks, kiedy wiesz, że nie będziesz miał męczących, wymagających skupienia zajęć. Przeprowadź detoks będąc w dobrej kondycji fizycznej, w pełni sił.

Waldek

Dzień pierwszy.

Pierwszy dzień rozpoczął się nieźle, do 12 nie czułem się głodny. Później z każdą godziną było trudniej, a najgorzej wieczorem. Odczuwałem zmęczenie i senność dlatego nie miałem żadnego problemu z zaśnięciem, jednak sen był lekki i każdy, najmniejszy szmer w domu mnie wybudzał. Po kilku godzinach obudziło mnie pragnienie i głód. Zjadłem wtedy kromkę chleba  z masłem.

Dzień drugi.

Kolejny dzień okazał się lepszy, rano nie chciało mi się jeść, w ciągu dnia też było lepiej. Soki zaspokajały głód. Jednak pracę utrudniały mi: senność, trudności z koncentracją oraz lekkie mrowienie w stopach i dłoniach. Wieczorem nie czułem się najlepiej, a w domu zastałem kuchnię pełną ciepłych dań i zapachów. Niestety pokusa okazała się zbyt silna i trochę zjadłem. Tej nocy spałem dobrze.

Dzień trzeci.

Trzeciego dnia poczułem się wyraźnie lepiej. Najgorsze samopoczucie było już za mną. Wydawało mi się, że mój organizm potrzebował czasu aby się przyzwyczaić do zmiany trybu żywienia. Tego dnia obyłem się całkowicie bez jedzenia. Pozytywnym zaskoczeniem była waga o 3 kg niższa niż przed rozpoczęciem detoksu.

Rady:

  • Uprzedź rodzinę, że będziesz na diecie sokowej.
  • Wyczyść wcześniej lodówkę, żeby gotowe i smaczne dania nie kusiły.
  • Zrób plan zajęć abyś cały czas był czymś zaabsorbowanym. Nuda oznacza myślenie o żarciu.
  • Pij sok w temperaturze pokojowej. Picie zimnego soku wiąże się z utratą dodatkowej energii na jego ogrzanie.

Asia

Na co dzień jem raczej zdrowo ale mojej diety nie da się określić jako choćby zbliżonej do wegetariańskiej, no i lubię czasem zjeść coś słodkiego a w takim wypadku zaleca się przygotowanie do detoksu, polegające na odstawieniu niezdrowego jedzenia, cukru i mięsa. Ja przystąpiłam do detoksu z marszu, bez specjalnego przygotowania, z pewnymi obawami, jednak stwierdziłam, że jakoś to będzie. Zalecenia te nie okazały się bezzasadne a skutkiem mojej pobłażliwości wobec nich była totalna porażka w przeprowadzanym detoksie.

Do południa czułam się w miarę dobrze, chociaż doskwierał mi głód. Każda kolejna godzina to była męczarnia. Najgorszą dolegliwością nie był głód a ból głowy, który do wieczora nasilił się do tego stopnia, że zdecydowałam się zrezygnować.

Wnioski jakie nasuwają mi się po tej próbie to przede wszystkim konieczność solidnego przygotowania organizmu do tak drastycznej zmiany w odżywianiu oraz wybranie odpowiedniego czasu na detoks, najlepiej dni wolnych od wysiłku zarówno umysłowego jak i fizycznego.

Nie wykluczam ponownego przystąpienia do detoksu jednak na pewno nie bez przygotowania.

detokscz2_1

Podsumowanie

Detoks nie odbył się dokładnie tak, jak to zaplanowaliśmy. Żadne z nas nie było w stanie całkowicie przestać jeść. Uważamy jednak, że nawet takie częściowe ograniczenie jedzenia miało na nas dobry wpływ. W przyszłości być może powtórzymy detoks, ale nie w tak restrykcyjnej formie. Jeden czy dwa niewielkie posiłki w ciągu dnia znacznie poprawiłby samopoczucie, a być może wcale nie pogorszyły efektu detoksykacji.

Plusy

  • Znaczne przyspieszenie perystaltyki, w trakcie trwania detoksu, ale również na długo po jego zakończeniu.
  • Utrata wagi (około 2-3kg) i pozbycie się zbędnej wody z organizmu.
  • Brak ochoty na niezdrowe jedzenie, słodycze itp.
  • Wyostrzenie smaku – brak potrzeby słodzenia i solenia potraw.
  • Po przywróceniu normalnego trybu jedzenia – bardzo dobre samopoczucie, uczucie lekkości.
  • Trzy dni bez gotowania i zmywania 🙂


Minusy

 

  • Wrażenie lekkiego odwodnienia i wynikający z niego ból głowy.
  • Osłabienie, zmęczenie i rozkojarzenie podczas detoksu.